Ad banner
Ad banner

Koalicja, nowe wybory, czy stan wyjątkowy?

Choć od ogłoszenia wyników wyborów minął już niemal tydzień, nadal nie wiadomo, kto utworzy w Polsce nowy rząd. Co prawda prezydent Andrzej Duda jasno stwierdził, że misję te powierzy partii, która osiągnie najwyższy wynik, a tu nie ma wątpliwości, że jest to Prawo i Sprawiedliwość, jednak bez potencjalnego koalicjanta taki rząd nie będzie miał żadnej realnej władzy. Konstytucja wymaga bowiem uchwalania prawa zwykłą większością, co w Sejmie RP oznacza przynajmniej 231 głosów, a obóz Zjednoczonej Prawicy otrzymał jedynie 194 mandaty poselskie. Zakładając nawet, że ziobryści nie utworzą własnego klubu i na każdym głosowaniu obecni będą absolutnie wszyscy posłowie, nadal brakuje 37 głosów do skutecznego sprawowania władzy.

Rozwiązaniem może być potencjalnym rozłam Trzeciej Drogi, z której PiS próbuje pozyskać posłów PSLu. Licząc jednocześnie na cichą aprobatę posłów Konfederacji, którym już w ubiegłej kadencji Sejmu RP zdarzało się czasem głosować tak jak życzył sobie tego PiS, można założyć, iż kontynuacja władzy obozu Zjednoczonej Prawicy jest możliwa. Nie będzie to jednak łatwe zadanie dla nowego rządu, gdyż każda proponowana przez Sejm RP ustawa najprawdopodobniej rozbije się o senackie weto, bowiem dotychczasowa opozycja zdobyła w izbie wyższej parlamentu 2/3 mandatów. Ostateczną decyzję podejmie jednak prezydent, którym jeszcze przez chwilę będzie Andrzej Duda. A zatem dopiero wynik wyborów prezydenckich ostatecznie może pozbawić PiS władzy.

Równie prawdopodobnym scenariuszem jest jednak kapitulacja PiSu wobec przeważającego obozu Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy. Mimo drobnych różnic programowych ugrupowania te jeszcze przed wyborami deklarowały chęć negocjacji i potencjalną koalicję. Rozmowy w tej sprawie wciąż trwają. Biorąc jednak pod uwagę sukces „paktu senackiego” można z powodzeniem założyć, że na gruncie rozmów w Sejmie dojdzie tu do podobnego porozumienia.

I tu rodzi się najważniejsze pytanie – co wówczas? Czy Jarosław Kaczyński rzeczywiście zdecyduje się po prostu oddać władzę? A może stawką nadal jest stan wyjątkowy lub – co gorsza – wariant ukraiński, gdzie czasowo zostanie zawieszone działanie wszystkich partii opozycyjnych? Co wówczas? Druk 1066? Wszak obce wojska już są w naszym kraju i patrolują nawet ulice polskich miast.

Co zatem czeka nas w najbliższych tygodniach i jakie rozwiązania może przynieść obecny rozkład sił politycznych w Polsce? O tym dziś w programie z cyklu „Dokąd Zmierzamy” Piotr Korczarowski rozmawiać będzie z prof. Jackiem Izydorczykiem, karnistą i byłym ambasadorem Polski w Japonii.

(Visited 285 times, 1 visits today)

You Might Be Interested In

Other Channels

LEAVE YOUR COMMENT