2024 rok rozpoczął się dla środowisk kresowych bardzo smutno. Zmarł ich duszpasterz – ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Za życia zmagał się z wieloma przeciwnikami, którzy chcieli przeszkodzić w jego misji: oczyszczeniu Kościoła katolickiego z agentów Służby Bezpieczeństwa czy z duchownych molestujących nieletnich, ale przede wszystkim walce o prawdę o ludobójstwie dokonanym przez Ukraińców na Polakach z Wołynia i Małopolski Wschodniej. Jednym z takich przeciwników okazał się w ciągu ostatnich lat nawet prezydent Andrzej Duda, który podczas obchodów na Skwerze Wołyńskim w Warszawie nawoływał do tego, aby ksiądz Isakowicz-Zaleski „ważył słowa”.
Nawet pogrzeb duchownego okazał się niedostateczną okazją, by o nim wspomnieć. A jeśli już dokonano jakiejś pobieżnej oceny biografii dzielnego księdza, to często z premedytacją pomijano istotne wątki z jego życiorysu. Na pogrzebie ks. Isakowicza-Zaleskiego, wbrew przyjętemu zwyczajowi, nie pojawił się krakowski metropolita, arcybiskup Marek Jędraszewski.
A to wszystko już na początku roku, w który Polska weszła silnie zantagonizowana ze swoim południowo-wschodnim sąsiadem. Dotychczasowa polityka bezwarunkowego wsparcia dla Ukrainy nie przyniosła naszemu krajowi żadnych korzyści politycznych, zaś długotrwała blokada granicy przez polskich przewoźników pogłębiła napięcia pokutujące miedzy oboma narodami od lat.
Równocześnie jednak, we Lwowie w wyniku działań wojennych zniszczone zostało muzeum dowódcy UPA – Romana Szuchewycza. Zapewne Ukraińcy będą chcieli to miejsce odbudować, ale nie nastąpi to szybko.
U progu 2024 wiele osób związanych z Kresami zadaje sobie zatem po raz kolejny pytanie: Zwycięży prawda czy ugruntowane zostaną dotychczasowe kłamstwa? O tym w kolejnym odcinku cyklu „Dokąd Zmierzamy?”, gdzie gościem Kamila Klimczaka będzie dr Lucyna Kulińska.