Czy Polska pójdzie na wojnę?

Mobilizacja w Rosji trwa: tak samo trwają zacięte walki na Ukrainie, jak również ataki rakietowe i lotnicze na ukraińską infrastrukturę krytyczną. O ile obraz walk na froncie jest cały czas niejasny i zaciemniany przez propagandę obu stron, to bez wątpienia wojna powietrzna wyrządza duże straty w instalacjach położonych na terenie Ukrainy. Destabilizacja zaplecza nie pozostanie […]

Polacy palą flagi „ISIS” i wzywają rząd do obrony przed imigrantami

Po zamachach w Brukseli nikt już nie ma złudzeń. Masowy napływ imigrantów niesie ze sobą śmiertelne zagrożenie. Polacy nie wierzą w zapewnienia rządu, że muzułmanie w Polsce są pod kontrolą, a nowych grup na razie nie będzie. „Zobaczcie jak się zrelatywizowały pojęcia. Kiedyś człowiek taranujący granice zostałby zastrzelony jak pies. Dzisiaj się tego nie robi” […]

Stosunek mniejszości narodowych do polskiego podziemia niepodległościowego

Działania prosowieckie na zapleczu frontu usiłuje się niekiedy przedstawiać jako spontaniczne wystąpienia lokalnej biedoty wykorzystującej zamęt i stan załamania się prawa oraz porządku, po upadku struktur państwowych. Tak jednak nie było.

Sykulski: „Przewodów otworzył oczy wielu Polakom”

Geopolityk, dr Leszek Sykulski uważa, że o ile jest wiele hipotez ws. tragedii w Przewodowie na Lubelszczyźnie, gdzie zginęło dwóch Polaków, to nie można wykluczać próby kompromitacji strony ukraińskiej, aby zakończyć lub przynajmniej ograniczyć wsparcie dla Ukrainy ze strony Stanów Zjednoczonych. „Establishment ukraiński, niestety dla siebie, sam siebie pogrąża” co zdaniem Sykulskiego może radykalnie zmienić nastroje polskiego społeczeństwa, tak jak dalsze aroganckie zachowania Ukraińców. Jednocześnie w Stanach Zjednoczonych dochodzą do głosu politycy, którym taki scenariusz był bardzo na rękę, a wyniki wyborów do Kongresu mogą zdecydowanie odmienić politykę amerykańską.

O Wołyniu? To niedobra mówić teraz!

Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę śmierć poniosło tam niecałe 4 tys. cywili. Nasi wschodni sąsiedzi lansują tezę, że zbrodnia ta nosi wszelkie znamiona ludobójstwa i tak powinna być nazywana. Tymczasem zapytani o ofiary z Wołynia i Małopolski Wschodniej, których mogło być nawet 200 tys., mówią, że to po prostu był taki trudny czas wojenny i takie rzeczy się zdarzały. Jeszcze do niedawna była to powszechna reakcja Ukraińców w tym temacie. Dziś jednak zmienia się ona na rzecz pełnoskalowego fałszerstwa historii, którego celem jest przerzucenie winy na Rosjan. To ich służby specjalne, partyzanci, V kolumna i kto tylko jeszcze mógłby się załapać na ten czyn, ma być odpowiedzialny za to, co spotkało naszych rodaków na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej podczas II wojny światowej. Nawet prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski bierze udział w tym fałszerstwie, mówiąc w oficjalnych przekazach, że „Ukraińcy nigdy nikogo nie mordowali”.

Czy ktoś w ogóle broni polskiego nieba?

Do niedawna na polską ziemię padał jedynie deszcz, śnieg, grad czy inny opad atmosferyczny, jednak od momentu rozpoczęcia pełnoskalowych działań wojennych na Ukrainie na terytorium Rzeczypospolitej spadły już dwie rakiety! O tylu przynajmniej wiemy i wciąż nie jest też pewne, czy ich tor lotu był błędem lub przypadkiem. O ile incydent z Przewodowa szybko przedostał się do opinii publicznej, to sprawę rakiety z lasu pod Bydgoszczą trzymano w tajemnicy aż do przełomu kwietnia i maja b.r. Według deklaracji dowódców Wojska Polskiego wiedziano o tym, że pocisk manewrujący wleciał w naszą przestrzeń powietrzną od strony Białorusi i nawet go poszukiwano, ale szybko przerwano tę akcję i być może postanowiono sprawę zatuszować, aby nie dowiedziały się o niej władze cywilne. Czy rzeczywiście? A może wojsko nie wiedziało jednak o pocisku, który mógł przenosić głowicę jądrową?

Kandydujesz? Wyzbądź się własnego zdania!

Posiadanie własnych, zdecydowanych poglądów przez polityka może być niekiedy największą przeszkodą w jego działalności. Jeżeli jeszcze te poglądy są niezgodne z nurtem mainstreamu, o karierze można raczej zapomnieć zwłaszcza, gdy reprezentowane przez niego nawet antysystemowe ugrupowanie postanowi się "ucywilizować".

Jaka jest cena prawicy?

Środowisko polskich patriotów już od dawna jest słabe i biedne. Pierwotną przyczyną tego stanu rzeczy były zabory, które potrafiły odbierać starym polskim rodom całe majątki, a nawet życie. Później dzieła zniszczenia dokonała wojna i okupacja. W okresie socjalizmu było tylko ciut lepiej. Mimo, iż propaganda chętnie odwoływała się do uczuć patriotycznych, istniały one jedyne w cieniu „wielkiego brata”, zaś władza pilnowała, by nikt spoza jej kręgów szczególnie nie „obrósł w piórka”. Później przyszła wielka „transformacja”, która już pierwszego dnia zrobiła z Polaków nędzarzy i tylko ci wychowani wbrew niewolniczej edukacji, wpajającej zasady, by się nie wychylać, nie podważać autorytetów, nie myśleć samodzielnie, nie sięgać dalej, tylko brać co jest dane i wpisać się w system… tylko ci potrafili odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Początkowa ułomność prawa dawała jednak duże pole do popisu, dzięki czemu zaczęły powstawać pierwsze fortuny. „Nowy salon” umówiony z funkcjonariuszami byłego reżimu na tzw. „grubą kreskę” szybko jednak zadziałał, by przypadkowi Polacy, jak np. Roman Kluska, twórca nowoczesnej firmy OPTIMUS, przegrali wyścig do władzy i wpływów. W efekcie „salonem” dalej trzęsły „stalinowskie dzieci”, które bazując na siatce układów, zadbały o swe pozycje w „nowej” Polsce. Wielu z nich odnalazło się w roli dziennikarzy, polityków, przedsiębiorców, artystów, a nawet sportowców! Byli to ludzie wychowani w opozycji do polskiego ducha narodowego, wszelkich naszych tradycji i wartości. To jednak oni stali się gwiazdami „srebrnego ekranu”, z którego epatowali nowe pokolenia Polaków swoją kosmopolityczną, często skrajnie lewicową i przede wszystkim antypolską wizją świata.

Jak wojna na Ukrainie wpłynęła na świat? – wykład Piotra Korczarowskiego

Zapowiadana od miesięcy ukraińska kontrofensywa zakończyła się kompletnym fiaskiem. Wzbudziło to ogrom krytyki, także wewnątrz Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy. W efekcie cieszący się dużą popularnością i zaufaniem żołnierzy gen. Walerij Załużny może zostać wkrótce zdymisjonowany. Podważał on bowiem zasadność przeciągania walk o Bachmut, a ostatnio zasugerował, że należałoby zaplanować odwrót ukraińskiego wojska spod Awdijewki, zanim miasto zostanie kompletnie okrążone przez Rosjan. Załużny zdaje sobie bowiem sprawę, że najcenniejsze jest teraz życie jego żołnierzy, których nie ma kim zastąpić.

Marsz dla #PolExit i przeciw „ukrainizacji Polski”

„Róbcie co trzeba” zamiast „róbta, co chceta” proponują organizatorzy marszu „Wolności i suwerenności – normalności”, który już po raz drugi przejdzie ulicami Warszawy. Głównym celem wydarzenia jest integracja środowiska polskiej prawicy żądającego tzw. PolExitu, czyli opuszczenia przez nasz kraj struktur UE oraz zatrzymania procesu „ukrainizacji Polski”.

Kto nie zna historii, ten jest skazany na jej powtarzanie!

Piotr Korczarowski przemawia na wiecu "Stop ukrainizacji Polski" zorganizowanym przez Konfederację Korony Polskiej Grzegorza Brauna.

Marsz Wielkiej Polski Niepodległej

Po 11 listopada na ustach wszystkich komentatorów życia politycznego w Polsce jest oczywiście warszawski Marsz Niepodległości, ale to nie jedyna wielka manifestacja narodowa, która ma miejsce tego właśnie dnia. Tysiące Polaków uczciło Narodowe Święto Niepodległości biorąc udział m.in. we wrocławskim marszu Wielkiej Polski Niepodległej.

Kto wygra światową konfrontację?

Czy Polska znowu stanie się zderzakiem dla ścierających się ze sobą sił? I przede wszystkim: kto i kiedy te zmagania ostatecznie rozstrzygnie?

Pitoń mocno o prawyborach! Czy Mentzen zorganizował „teatr”?

Sebastian Pitoń z "Góralskiego Veta" został pozbawiony prawa uczestnictwa w prawyborach partii KORWiN.

500+? To już za mało! Tusk obiecuje mieszkania!

Partie polityczne rozpoczęły kampanię wyborczą. Ruszyła więc walka o głosy obywateli. Nijaka programowo Platforma Obywatelska, która nie cieszy się sympatią ani prawicowego, ani lewicowego elektoratu, postanowiła wyjść naprzeciw oczekiwaniom roszczeniowego pokolenia "Z" (nie mylić z symboliką rosyjskiej inwazji) prezentując swój nowy postulat: „mieszkanie prawem, nie towarem”, co ma pozyskać część głosów, na które liczy lewica. Jak jednak wskazują reakcje internautów, to płonne nadzieje, gdyż wieloletnia bezideowość tego ugrupowania została zapamiętana przez obie strony politycznej barykady i w obliczu dawniej głoszonych przez PO liberalnych, wolnorynkowych haseł, ta „nowa twarz społecznej sprawiedliwości" zdaje się wywoływać jedynie śmiech. Mawiają jednak, że „tonący brzytwy się chwyta”, więc może jesteśmy właśnie świadkami powolnego tonięcia okrętu z Donaldem Tuskiem u steru?

Czy można wybaczyć niewybaczalne? – wykład dr Kulińskiej

Odtajnione w 2019 roku dokumenty armii amerykańskiej i CIA zawierają wiele tysięcy stron informacji o ich nazistowskich współpracownikach podczas i po drugiej wojnie światowej. Są szczególnie bogate w materiały dotyczące związków Sprzymierzonych z ukraińskimi organizacjami nacjonalistycznymi po 1945. Były to Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów pod przywództwem Stepana Bandery i reprezentacja ukraińskiego rządu na wygnaniu (ZP/UHWR), na czele z Mykołą Łebedem. Szczegóły zawarte w ujawnionych dokumentach pozwalają uzyskać obraz ich związków z wywiadem Sprzymierzonych na przestrzeni kilku dekad. To przyczyniło się do powstania silnego lobby ukraińskiego na Zachodzie, a co za tym idzie chronienia sprawców ludobójstwa.

Koalicja, nowe wybory, czy stan wyjątkowy?

Choć od ogłoszenia wyników wyborów minął już niemal tydzień, nadal nie wiadomo, kto utworzy w Polsce nowy rząd. Co prawda prezydent Andrzej Duda jasno stwierdził, że misję te powierzy partii, która osiągnie najwyższy wynik, a tu nie ma wątpliwości, że jest to Prawo i Sprawiedliwość, jednak bez potencjalnego koalicjanta taki rząd nie będzie miał żadnej realnej władzy. Konstytucja wymaga bowiem uchwalania prawa zwykłą większością, co w Sejmie RP oznacza przynajmniej 231 głosów, a obóz Zjednoczonej Prawicy otrzymał jedynie 194 mandaty poselskie. Zakładając nawet, że ziobryści nie utworzą własnego klubu i na każdym głosowaniu obecni będą absolutnie wszyscy posłowie, nadal brakuje 37 głosów do skutecznego sprawowania władzy.

Czasowi sojusznicy, czy odwieczni wrogowie?

Mijają właśnie dwa tygodnie od Narodowego Święta Niepodległości Polski, kiedy to przez nasz kraj przeszły liczne manifestacje patriotyczne. Jedną z nich był „Marsz Polaków” we Wrocławiu, któremu od kilku lat towarzyszy hasło „Polak w Polsce gospodarzem”. Czy jednak rzeczywiście odzwierciedla ono realny stan naszej ojczyzny? A może jest zaledwie naszym życzeniem? Od końca lutego 2022 r. obserwowaliśmy w Polsce wydarzenie bez precedensu. Mowa tu o masowym exodusie ludności ukraińskiej do naszego kraju. Nawet w szczycie kryzysu imigracyjnego, który dotknął Europę w 2015 r. Niemcy, czy Francja, nie przeżyły tak masowego napływu obywateli innych państw. Według oficjalnych statystyk Ukraińcy mieszkający w naszym kraju stanowią już około 10% ludności. W dużych miastach ta statystyka rośnie nawet do 30%!

Korwin-Mikke: „Ta partia stanie się z wolna sektą jakichś Wiplerjugend”

Janusz Korwin-Mikke zapytany o przyszłość Konfederacji w kontekście niedawnej wypowiedzi Sławomira Mentzena, który w jednym z wywiadów stwierdził, że nie dostrzega już synergii działań i elektoratów Nowej Nadziei oraz Konfederacji Korony Polskiej ze względu na czyny posła Brauna odpowiada, że: „to co kolega Braun robi z gaśnicą nie ma wielkiego wpływu na przyszłości Polski, bo zgaszono tam 9 płomyków i to wszystko. Natomiast to, że kolega Mentzen się wycofał z większości postulatów partii KORWiN [obecnie Nowa Nadzieja – przyp. red.] i zaczął twierdzić, że to jest żart, to uderza w serce partii, to jest uderzenie w program, to znaczy, że jesteśmy niepoważni i moim zdaniem – dodaje Janusz Korwin Mikke – jest to znacznie, znacznie gorsze, niż to, co robi kolega Braun”.

Mają dość „rasistów”. Wolą islamistów!

19 marca 2016 r. ulicami Warszawy przeszedł marsz skrajnej lewicy, której przedstawiciele domagają się otwarcia granic dla islamskich uchodźców. Ich zdaniem Polska stała się szowinistycznym zaściankiem, który należy jak najszybciej przewietrzyć z rasizmu i ksenofobii, a panaceum są imigranci z Bliskiego Wschodu.