Gdy władze lekceważą, to wkracza naród! Społeczne obchody 80. rocznicy „Krwawej Niedzieli” na Wołyniu

11 lipca 1943 roku – to data wołyńskiej „krwawej niedzieli”, czyli kulminacyjnego punktu ukraińskiego ludobójstwa na Polakach. O tej dacie przez wiele lat nie można było mówić, a nawet dziś przypominanie owych wydarzeń jest co najmniej niepoprawne politycznie. Tak samo niepożądane są obecnie wszystkie uroczystości dedykowane pamięci ofiar banderowskiej zbrodni. Gdy jednak rozczarowanie działaniem władz RP w tej sprawie sięga zenitu, rola społecznych obchodów rocznic mordów na Polakach przybiera niemal państwowy charakter.

Ile granic można przejść w obronie Polski?

Ostatnio media obiegła wiadomość o nietypowej interwencji poselskiej w wykonaniu Grzegorza Brauna, który podczas wykładu prof. Jana Grabowskiego podszedł do mównicy w Niemieckim Instytucie Historycznym i mówiąc „dość” ostentacyjnie zniszczył mikrofon oraz kolumnę nagłośnienia. Chwilę później poseł Braun skierował się ku dyrektorowi placówki i patrząc mu prosto w oczy powiedział: „Won! Wypad z Polski!” oraz „Nie będą Niemcy uczyć Polaków historii”.

Braun: „Polska na całego wchodzi do szarej strefy między wojną a neutralnością”

Poseł Konfederacji, Grzegorz Braun wyraził zdumienie słowami wiceministra Jabłońskiego, który na antenie radia RMF FM przyznał, że rząd w Polsce gotowy jest „podjąć niestandardowe działania” w kwestii przekazania Ukrainie czołgów Leopard 2 będących na stanie Wojska Polskiego, „nawet jeśli ktoś się będzie o to obrażał”. W praktyce oznacza to dosłownie deklaracje, że Polska gotowa jest wysłać te czołgi na Ukrainę, nawet jeśli Niemcy nie wyrażą na to zgody. Jest to o tyle ważne, że wcześniejsza umowa z Niemcami opiewała na transfer czołgów Leopard 2 w zamian za wysłanie z Polski Ukrainie czołgów T-72. Jeśli Niemcy nie zgadzają się na wysłanie ich technologii na wschód, a Polska i tak tego dokona, to można będzie zapomnieć o jakiejkolwiek cesji uzbrojenia, bądź rekompensacie wojskowej ze strony Niemiec, za pomoc udzieloną przez Polskę Ukraińcom. Wcześniej podobny plan udało się zrealizować Czechom, którzy w zamian za swe poradzieckie maszyny otrzymali od Niemców Leopardy 2A4. Strona polska liczyła na najnowsze niemieckie maszyny, tj. Leopardy 2A7, ale do tej pory Niemcy tłumaczyli, że nie mają ich dostatecznej liczby na stanie, a teraz mają już argument, że Warszawa nie jest obliczalnym partnerem i o transferze uzbrojenia można raczej zapomnieć. Jednocześnie politycy z Berlina podkreślają, że nie chcą eskalacji konfliktu na Ukrainie oraz wychodzenia przed szereg naprzeciw Rosji, która może uznać zgodę na przekazanie Leopardów za cios ze strony Niemiec.

Ile zostanie z Konfederacji po prawyborach?

Środowisko wolnościowe od zawsze przeżywa podziały, rozłamy i inne wewnątrz-polityczne spory. Ostatnie lata przeniosły jednak stawkę na wyższy poziom, bo już parlamentarnym. Wiosną ubiegłego roku trzech posłów partii KORWiN - Artur Dziambor, Dobromir Sośnierz i Jakub Kulesza - ogłosili swój rozbrat z Januszem Korwinem-Mikke, zakładając partię "Wolnościowcy". Oficjalnie powodem były rozbieżności dot. wypowiedzi prezesa formacji nt. wojny na Ukrainie, jednak konflikt wewnątrz ruchu wolnościowego można było zauważyć już chociażby podczas prawyborów na kandydata na prezydenta z ramienia Konfederacji, gdy część działaczy partii KORWiN przerzuciła głosy na Artura Dziambora zamiast na Grzegorza Brauna.

Braun pod ostrzałem. Jaki będzie finał?

Czy to już szczyt możliwości systemu i jego agend, czy może to dopiero początek ataku na polityka Konfederacji?

Niszczyli Leppera, teraz biorą się za Brauna!

Czy poseł Braun kroczy zabójczą ścieżką Andrzeja Leppera? Prawo i Sprawiedliwość przed laty udowodniło już, że nie cofnie się przed niczym, aby zniszczyć niewygodnego parlamentarzystę. Czy Grzegorz Braun dostrzega zagrożenie?