Ad banner
Ad banner

Co sądzimy o Rumunach?

Rumuni to naród o wielowiekowej tradycji, który chętnie powołuje się na dziedzictwo Imperium Rzymskiego. Nie jest to do końca prawdą, ale nie można też zaprzeczyć bogactwa kulturowego i historycznego ludu zamieszkującego ziemie do niedawna nazywane w polskiej literaturze Wołoszczyzną. Kilka dekad komunizmu zubożyło Rumunów do tego stopnia, że Polacy zaczęli utożsamiać ich z głodem, biedą i żebractwem. Ten krzywdzący stereotyp pogłębia fakt, że wielu ludzi zamiennie używa słów: Rumun, Rom i Cygan, a przecież to zupełnie różne społeczności, zarówno pod względem etnicznym jak i kulturowym.

Dziś rzadko wybieramy Rumunię na miejsce wakacyjnego urlopu, ale w czasach PRL możliwość wyjazdu w rumuńskie Karpaty lub nad Morze Czarne budziła zachwyt. Niektórzy starsi ludzie wciąż wspominają przepiękne górskie szlaki prowadzące do licznych zamków i twierdz oraz gościnność miejscowej ludności. Mało kto jednak pamięta, że Rumuni nie tylko przyjmowali polskich turystów, ale i setki tysięcy polskich uchodźców uciekających przed niemiecką i sowiecką okupacją. Rumunia była bowiem jednym z dwóch państw prowadzących życzliwą politykę wobec II RP. Gdy było już niemal pewne, że wojna obronna jest przegrana polski rząd skierował się właśnie do Rumunii. Tą samą drogą podążało tysiące polskich żołnierzy oraz… transporty złota! Mimo ogromnych nacisków ze strony hitlerowskich Niemiec rumuński rząd pozwolił Polakom ewakuować niemal całe rezerwy drogocennego kruszcu, który bezpiecznie dotarł do czarnomorskiego portu w Konstancy skąd został przewieziony na Zachód. Podobną ścieżkę przebyło też wielu oficerów Wojska Polskiego, z których wielu pisało potem o gościnności i wsparciu okazanym przez rumuńskich cywilów. Władysław Pobóg-Malinowski wspominał swój pobyt w Rumunii w ten sposób: „Nie wiem, czy matka mogłaby okazać nam więcej serca i ciepła. Czekała nas kąpiel, czysta pościel, obfita kolacja, a w pokoju przy łóżku kosz owoców, czekolady, słodyczy”.

Niestety wielu naszych rodaków nie zna tej pięknej karty historii. Co gorsza „Rumun” w naszym języku wciąż kojarzy się z jakąś inwektywą przywodzącą na myśl biedę i brud, natomiast wiedza o dziejach Rumunii najczęściej sprowadza się do hollywoodzkiej wizji Transylwanii, którą niepodzielnie włada hospodar Vlad Palownik, szerzej znany jako wampir Dracula.

(Visited 9 times, 1 visits today)

You Might Be Interested In

Other Channels

LEAVE YOUR COMMENT