Olszański: „Już jest czas wojny. Stajemy do boju!”

„Jeżeli nie przystąpimy do gry, oficjalnej, legalnej, demokratycznej, która jest nam wstrętna i parszywa, to zostaniemy towarzystwem do grillowania, do śpiewania, do spacerowania po łąkach, do machania szmatami, które mają symbolizować znaki. Przegramy. Wróg się modli o to, żeby tak było” - mówi Olszański

Polska może i jedna, ale narodów już kilka

Spore kontrowersje wywołało ostatnio obchodzone w Polsce święto ukraińskiej niepodległości. Z jednej strony bowiem w mediach nadal dominuje nurt pełnego wsparcia dla wszelkiej aktywności na rzecz Ukrainy, a z drugiej wielu Polaków już teraz czuje się przez to, niczym obywatele drugiej kategorii. Jaki bowiem naród huczniej świętuje niepodległość sąsiadów, niż swoją własną? A to właśnie dobitnie było widać podczas minionej rocznicy ukraińskiego święta, gdy w najbardziej prestiżowych miejscach, największych miast w Polsce, odbyły się uroczystości połączone z koncertami i politycznymi wystąpieniami, dedykowanymi naszym sąsiadom z Ukrainy. Wszystko za pieniądze polskiego podatnika i często w obcym. W dodatku przy pełnym poparciu władz lokalnych i ogólnopolskich,

Korwin-Mikke: „Ta partia stanie się z wolna sektą jakichś Wiplerjugend”

Janusz Korwin-Mikke zapytany o przyszłość Konfederacji w kontekście niedawnej wypowiedzi Sławomira Mentzena, który w jednym z wywiadów stwierdził, że nie dostrzega już synergii działań i elektoratów Nowej Nadziei oraz Konfederacji Korony Polskiej ze względu na czyny posła Brauna odpowiada, że: „to co kolega Braun robi z gaśnicą nie ma wielkiego wpływu na przyszłości Polski, bo zgaszono tam 9 płomyków i to wszystko. Natomiast to, że kolega Mentzen się wycofał z większości postulatów partii KORWiN [obecnie Nowa Nadzieja – przyp. red.] i zaczął twierdzić, że to jest żart, to uderza w serce partii, to jest uderzenie w program, to znaczy, że jesteśmy niepoważni i moim zdaniem – dodaje Janusz Korwin Mikke – jest to znacznie, znacznie gorsze, niż to, co robi kolega Braun”.