Do „Auschwitz” przywieźli ją, gdy miała 20 lat. Razem z mamą znalazła się w jednym z pierwszych transportów dla polskich kobiet wywożonych do tego niemieckiego obozu śmierci.
Walentyna Ignaszewska po dwóch latach pobytu w obozie koncentracyjnym była gotowa jechać dosłownie gdziekolwiek, byle tylko wyrwać się z piekła, jakie Niemcy zgotowali osadzonym pod Oświęcimiem.