Czy budżet wytrzyma wyborcze obietnice?

Ostatnia prosta kampanii wyborczej to również czas obietnic składanych przez wszystkie partie polityczne. Ich realizacja istotnie zwiększyłaby wydatki państwa. Obniżka podatków, transfery socjalne, bezpłatna komunikacja, czy nadprogramowy rozwoju infrastruktury miast i wsi, to dodatkowe miliardy złotych, które trudno będzie znaleźć w nowym budżecie Polski. Oczywiście, w programach wyborczych znajdziemy też rozwiązania, które zmniejszą wydatki budżetowe a nawet zakładają dodatkowe zyski, jednak wyborcy wybierają zwykle te partie, które obiecają najwięcej rozdać, dlatego temat zbalansowania budżetu podejmują głównie dziennikarze.

Polacy znów jak Zabłocki na mydle?

Ostatnie dni przyniosły niezwykły zwrot w relacjach Polski z Ukrainą. Rośnie bowiem napięcie wokół blokady na wjazd ukraińskiego zboża do naszego kraju. Niezależni publicyści zwracają jednak uwagę, że kryje się za tym przede wszystkim strategia decydentów PiSu, by przypodobać się obywatelom tuż przed wyborami. Niektórzy mówią wprost, że rząd Mateusza Morawieckiego przypomniał sobie o polskim interesie narodowym w kontaktach z Ukrainą na chwilę przed potencjalną utratą władzy.

Banki znowu upadają. Czy to powtórka z 2008?

Druga połowa marca przyniosła nagłe zawirowania na międzynarodowym rynku bankowym: upadł amerykański Silicon Valley Bank, następnie doszło do przymusowego przejęcia banku Credit Suisse przez jego rodzimego konkurenta: UBS. Nagłówki mediów zaczęły być pełne odniesień do roku 2008, kiedy światowy kryzys gospodarczy rozpoczął się od upadku amerykańskiego banku Lehman Brothers. Chociaż chwilowo nie widać nadciągającego na rynki finansowe tsunami, to jednak takie nagłe wstrząsy spowodowały duży niepokój, zarówno bankowców jak i zwykłych ciułaczy. Wstrząsy w systemie bankowym zbiegły się w czasie z deklaracjami krajów BRICS o odejściu w rozliczeniach pewnych dużych kontraktów gospodarczych w dolarach na rzecz walut narodowych. Pozycja dolara jako światowej waluty rezerwowej wydaje się zagrożona.