Jeszcze Unia czy już IV Rzesza?

Analogia między Unią Europejską a ZSRR była wielokrotnie podnoszona przez przeciwników pogłębiania unijnej integracji, jednak w związku z państwem, które najwyraźniej kieruje polityką unijną, analogia między powstającymi na przestrzeni dziejów niemieckimi projektami imperialnymi staje się coraz bardziej oczywista. To że to Berlin, a nie Bruksela jest faktycznym centrum kierowania Unią Europejską nikogo już nie zaskakuje. Koniec 2023 roku oznacza rozpoczęcie procedury zmiany traktatów unijnych przez Parlament Europejski, których wprowadzenie oznaczałoby milowy krok na drodze do ostatecznego utworzenia unijnego państwa federalnego poprzez likwidację prawa weta w wielu obszarach. Projekt Unii Europejskiej jest obecnie również naładowany ideologicznie lewicowymi pomysłami, zarówno w kwestiach dotyczących płci czy etyki, ale też w takich tematach jak np. zmiany klimatu, w czym obecni sternicy Unii Europejskiej wiernie starają się kultywować dziedzictwo takich ideologów "integracji europejskiej" jak Altiero Spinelli.

Jeszcze mniej Polski w „Zjednoczonej Europie”?

Stało się. Propozycje zmian w traktatach założycielskich Unii Europejskiej zostały przyjęte przez Parlament Europejski. Co prawda mowa tu jedynie o projekcie, lecz jest to dokument dość złowieszczy, wyłączający zasadę jednomyślności w kilkudziesięciu obszarach. To w praktyce oznacza koniec suwerenności państw narodowych i przekazanie najbardziej istotnych kompetencji do Brukseli. Przyjęcie przez PE zmian w kluczowych dokumentach o "wspólnocie" przepowiadano już od dawna. Wprowadzenie ich w życie przypieczętuje proces federalizacji Unii Europejskiej, którego początki nakreślono już w 2007 r. kiedy to przedstawiciele wszystkich państw członkowskich podpisali słynny traktat lizboński.

Unijne superpaństwo już na horyzoncie?

Za chwilę będziemy obchodzić Narodowe Święto Niepodległości, ale coraz więcej osób ma wątpliwości, czy mamy w ogóle co świętować? Otóż obecnie w Europarlamencie procedowana jest propozycja zmiany traktatów założycielskich Unii Europejskiej, która zakłada zniesienie zasady jednomyślności w Radzie Europejskiej, tj. osławionego prawa weta w ponad 60 obszarach, a także przejęcie przez Unię Europejską kolejnych kompetencji od państw członkowskich. Te obszary, gdzie Unia Europejska ma uzyskać kolejne kompetencje to m.in. ochrona zdrowia, obrona granic, leśnictwo i polityka bezpieczeństwa. Szczególną uwagę wielu komentatorów zwraca sytuacja, w której już za chwilę władze państw członkowskich będą mogły jedynie wykonywać posłusznie dyrektywy napływające z Brukseli.

Będziemy gryźć robaki, czy od razu ziemię?

Właśnie zakończyło się kolejne Światowe Forum Ekonomiczne w Davos, które stało się miejscem spotkań międzynarodowego establishmentu - zarówno przedstawicieli państw, jak i prezesów wielkich korporacji, których władza, jak się często okazuje, wcale nie ustępuje zakresem możliwości władzy politycznej. Oprócz standardowych, dla tego typu konferencji, haseł o "wyrównywaniu nierówności" czy "zrównoważonym rozwoju", na agendzie w Davos znalazła się też np. kwestia dozbrajania Ukrainy. To właśnie hegemoniczne starcie USA i tzw. kolektywnego Zachodu ze światem wschodnim, które ucieleśniło się na Ukrainie jest obecnie wiodącym tematem światowej debaty publicznej. Jednak obok bloków politycznych tworzonych przez Stany Zjednoczone i ich sojuszników z jednej strony oraz Chiny i ich aliantów z drugiej, istotną rolę odgrywają na światowej scenie niepaństwowi aktorzy, reprezentujący idee globalistyczne.

UE znów szantażuje Polaków pieniędzmi!

Czy rząd PiS znów padnie na kolana przed Brukselą, aby uzyskać pieniądze, które w tragicznej sytuacji gospodarczej Polski wydają się być niezbędne?

Wczoraj Moskwa, dziś Bruksela! – zaskakujący raport o unijnej „demokracji”

Media notorycznie donoszą, że jakiś organ Unii Europejskiej negatywnie ocenił poziom polskiej demokracji. Okazuje się jednak, że to zjednoczona Europa odgrywa przed światem spektakl nasycony sloganami o wolności i demokracji, a w rzeczywistości noszący miano gigantycznej hipokryzji!