Niedawno obchodziliśmy 13. rocznicę katastrofy pod Smoleńskiem, której kulisów wciąż nie znamy. PiS podtrzymuje narrację, że był to rosyjski zamach, inni natomiast winią pilotów, pogodę, stan techniczny samolotu, czy procedury. A są też i tacy, którzy odpowiedzialności szukaliby za granicą Polski, tyle że na zachodzie, a nie wschodzie. Do tej plejady potencjalnych scenariuszy ostatnio krytycy PiSu dołączają też zarzuty o naciskach formułowanych przez Lecha Kaczyńskiego i gen. Andrzeja Błasika na załogę, w tym przede wszystkim pilotów rządowego Tupolewa.
W obliczu ostatnich roszad politycznych, wątek smoleński jest jednak najmniejszym obecnym zmartwieniem Jarosława Kaczyńskiego. W kręgach Zjednoczonej Prawicy coraz częściej komentowany jest plan ewentualnego sojuszu Solidarnej Polski z Konfederacją. To oczywiście opcja, na wypadek, gdyby nie doszło do porozumienia z PiSem ws. Wspólnych list wyborczych. Z kolei z od polityków Konfederacji możemy usłyszeć, że rozważano taki scenariusz, ale nie jest on już aktualny. W kuluarach słychać też teorie o potencjalnej koalicji samego PiSu z Konfederacją. Czy to jest właśnie powodem radykalnej zmiany nastawienia Sławomira Mentzena wobec obozu Zbigniewa Ziobry? A może Konfederacja po prostu nie chce podzielić losu poprzednich koalicjantów Prawa i Sprawiedliwości, unikając na wszelki wypadek sojuszu z choćby byłymi politykami tej formacji?
Polskie problemy przedwyborcze są jednak niczym, w obliczu prawdziwej walki politycznej, która na dobre rozgorzała właśnie w USA. Pragnący reelekcji były prezydent Donald Trump został ostatnio aresztowany pod zarzutem ukrywania transferów finansowych, z których m.in. miał opłacić milczenie jednej z gwiazd sceny porno, Stormy Daniels, aby ta nie ujawniła, że uczestniczyła w intymnych zbliżeniach z popularnym politykiem. To najpopularniejszy zarzut, ale jak donoszą media głównego nurtu, łącznie Donalda Trumpa postawiono w obliczu aż 34 zarzutów. Czy to zaważy na przyszłej karierze politycznej byłego prezydenta USA? I jak zareagują na to obecne władze Polski, które ustami przebywającego obecnie w Stanach Zjednoczonych premiera Morawieckiego deklarują, że tak dobrych relacji między naszymi państwami nie było jeszcze nigdy?