Ad banner
Ad banner

Jak długo Kaczyński z Tuskiem będą szantażować Polaków?

4 czerwca ulice Warszawy wypełnił tłum, który przybyły na wezwanie Donalda Tuska. W opinii wielu komentatorów był to jednak marsz sprzeciwu wobec władzy Prawa i Sprawiedliwości zorganizowany ponad podziałami. Media rządowe – w kontrze do triumfalnej narracji opozycji – skupiły się na eksponowaniu nienawiści demonstrantów oraz straszeniu, że tak jak w 1992 „agenci chcą obalić rząd”.

Jak w soczewce ujrzeliśmy obraz polskiej sceny politycznej po 2005 roku: konflikt między PiS a PO, przybierający coraz bardziej cechy plemiennej wojny. Wydaje się, że jeśli najbliższe miesiące nie przyniosą zwycięstwa partii Donalda Tuska, to utrwalą one ten konflikt i podział polskiej sceny politycznej na dwa bloki. W obliczu rosnących sondaży Konfederacji, takie „wzmożenie”, które będzie mentalnie zmuszało do wyboru między PiS a PO jest dla obu zantagonizowanych polityków niezwykle korzystne.

Biorąc pod uwagę sytuacje, kiedy politycy zwaśnionych partii pojawiają się na zamkniętych imprezach w dobrej komitywie, a także stare hasło „PiS-PO – jedno zło”, wydaje się, że taki układ jest dla obu stron bardzo wygodny. Obie partie popierają członkostwo w UE i NATO, są proamerykańskie i antyrosyjskie. Różnice programowe są, wbrew pozorom, kosmetyczne.

Czy zatem tegoroczne wybory parlamentarne zmienią układ sił na polskiej scenie politycznej? A może pozostaniemy na długie lata związani klinczem Kaczyńskiego z Tuskiem? O to m. in. w kolejnym programie z cyklu „Dokąd Zmierzamy?” Kamil Klimczak zapyta prof. Adama Wielomskiego.

(Visited 231 times, 1 visits today)

You Might Be Interested In

Other Channels

LEAVE YOUR COMMENT