Ad banner
Ad banner

Husaria. Duma oręża polskiego!

W opiniach XVII-wiecznych obserwatorów husaria była najlepszą i najpiękniejszą kawalerią świata. Zazdrościli jej obcy monarchowie, podziwiali ją cudzoziemcy. W tym miejscu wspomnimy tylko opinie dwóch szwedzkich królów, którzy walczyli przeciw husarii. Gustaw II Adolf w 1626 roku miał rzec: „O, gdybym miał taką jazdę, z moją piechotą obozowałbym tego roku w Konstantynopolu!”. Z kolei Karol X Gustaw w 1655 roku wyraził ponoć następującą opinię: „Gdybym miał przynajmniej dziesięć tysięcy takich żołnierzy, to nie tylko Turcję, ale cały świat spodziewałbym się łatwo podbić”.

Husaria zawdzięczała swoje sukcesy wielu przyczynom. Najważniejsze to świetne dowodzenie i wysoka jakość (morale, wyszkolenie, fizyczne predyspozycje) zaciągających się ludzi, którzy wydawali olbrzymie kwoty na najlepsze rumaki i broń. Ta ostatnia również była wyjątkowa. Husarze posługiwali się kopiami, których długość przekraczała czasem sześć metrów. Dzięki nim rycerstwo polskie i litewskie obalało nawet pikinierów wyposażonych w długie spisy. Obalało też tezy zachodnioeuropejskich teoretyków wojskowości, którzy argumentowali, że konie zatrzymają się przed lasem pik. Rumaki husarzy nie tylko się nie zatrzymywały, ale jak na przykład pod Kłuszynem w 1610 roku, taranowały swoimi piersiami i płoty, i piki. Płaciły za to ranami i śmiercią, ale dzięki ich poświęceniu rycerstwo polskie i litewskie dokonywało rzeczy „niemożliwych”.

Husaria zawdzięczała sukcesy również ograniczonej skuteczności ówczesnej broni palnej. Wbrew i ówczesnym, i dzisiejszym wyobrażeniom salwy muszkietowe były żenująco niecelne. To umożliwiało kawalerii dojechanie do ostrzeliwującego się wroga i zniesienie go kopiami. Kres sukcesom husarii położył nie rozwój broni palnej, ale wykorzystywanie przez nieprzyjaciela przeszkód, których husaria pokonać nie mogła, na przykład kozłów hiszpańskich. Stojąc za nimi, bezpieczni piechurzy mogli bez konsekwencji strzelać do szarżującej kawalerii, czego przykładem bitwa pod Kliszowem w 1702 roku. Kryzys husarii spowodowany był również drastycznym spadkiem morale rycerzy, do którego doszło w trakcie wojny domowej, którą dla Rzeczpospolitej stała się wielka wojna północna, toczona na początku XVIII wieku. A wraz ze spadkiem jakości ludzi obniżyła się też wartość całej formacji. Nie wzrosła ona w późniejszych czasach, choć były ku temu warunki.

Pierwsze dwa stulecia istnienia husarii to okres jej chwały i wielkich czynów bojowych. W tym czasie walczyła niemal z każdą formacją, jaka wówczas istniała w Europie. Zwyciężała zachodnioeuropejskich pikinierów, muszkieterów i elitę ówczesnej jazdy, czyli kirasjerów. Zwyciężała osmańskich janczarów i spahisów, a także elitarną kawalerię tego Imperium, czyli deli junaków. Zwyciężała lotnych Tatarów, moskiewskich strzelców, jazdę bojarską, pieszych i konnych Kozaków, także węgierską husarię… Skutecznie szarżowała na działa. Czasem obalała piersiami swych rumaków płoty czy wozy. Pod Kłuszynem udała się jej sztuka wręcz niewyobrażalna – pokonała kobylice i stojących za nimi pikinierów. Jest to osiągnięcie bezprecedensowe w historii kawalerii. Zwyciężała w wielkim stylu przez dwa stulecia. Rzadko która formacja w historii świata przez tak długi czas utrzymywała się na szczycie. A że wszystko ma swój kres, tak i przyszedł czas na husarię. Mimo to pozostaje niedosyt i żal. Żal, gdyż jeszcze w czasach Napoleona Bonaparte kawaleria odziana w kirysy wciąż była bardzo użyteczna, a sami kirasjerzy przetrwali w Europie aż do pierwszej wojny światowej. W tych jednak czasach chwałę i sławę polskiej kopii po husarzach przejęli ułani.

(Opis z albumu Radosława Sikory i Radosława Szleszyńskiego – „Husaria Rzeczpospolitej” – Instytut wydawniczy Erica, 2014)

(Visited 34 times, 1 visits today)

You Might Be Interested In

Other Channels

LEAVE YOUR COMMENT