Do niedawna na polską ziemię padał jedynie deszcz, śnieg, grad czy inny opad atmosferyczny, jednak od momentu rozpoczęcia pełnoskalowych działań wojennych na Ukrainie na terytorium Rzeczypospolitej spadły już dwie rakiety! O tylu przynajmniej wiemy i wciąż nie jest też pewne, czy ich tor lotu był błędem lub przypadkiem. O ile incydent z Przewodowa szybko przedostał się do opinii publicznej, to sprawę rakiety z lasu pod Bydgoszczą trzymano w tajemnicy aż do przełomu kwietnia i maja b.r.
Według deklaracji dowódców Wojska Polskiego wiedziano o tym, że pocisk manewrujący wleciał w naszą przestrzeń powietrzną od strony Białorusi i nawet go poszukiwano, ale szybko przerwano tę akcję i być może postanowiono sprawę zatuszować, aby nie dowiedziały się o niej władze cywilne. Czy rzeczywiście? A może wojsko nie wiedziało jednak o pocisku, który mógł przenosić głowicę jądrową?
Teraz z kolei, znów znad białoruskiego nieba, w polską przestrzeń powietrzną wleciał bliżej niezidentyfikowany balon, podnosząc tym alert we wszystkich służbach, o czym z kolei bogato donoszą media głównego nurtu. Czy ta pozorna mobilizacja ma odwrócić uwagę opinii publicznej od niekompetencji tych, którzy mieli bronić naszego nieba przed realnym zagrożeniem, jakim niewątpliwie mogła być rakieta znaleziona pod Bydgoszczą?
O tym wszystkim w kolejnym odcinku cyklu „Dokąd Zmierzamy?”, w którym gościem Kamila Klimczaka będzie ekspert ds. wojskowości, prof. Andrzej Zapałowski.