DOKĄD ZMIERZAMY?

126 Posts

Ile łączy Rosję z Izraelem?

Gdy zaraz po ogłoszeniu niepodległości słabe państwo żydowskie musiało stawić czoła skoordynowanej arabskiej napaści, uratował je Józef Stalin, nakazując dostawy broni i amunicji wyprodukowanej na terenie bloku sowieckiego.

Lewicowa antykultura w natarciu. Nieodwracalnie?

Obserwując różnorakie zjawiska społeczne w ostatnich latach, można dojśc do wniosku, że używając starego powiedzenia "świat idzie na lewo". Poglądy i postawy, do tej pory uważane za skrajne lub ekscentryczne, stają się powszechnie akceptowalne. Czy to postulaty tzw. "mniejszości seksualnych" (które do swoich skrótów dokładają kolejne literki, oznaczające nowe "orientacje") czy też postulaty związane z ideologią gender - to stało się w wielu środowiskach już normą, a wobec kolejnych postulatów, chociażby ruchu klimatycznego, te poprzednie wyglądają wręcz umiarkowanie…

Willa z basenem dla każdego Polaka?

„Willa z basenem dla każdego Polaka” – głosi jedno z haseł Ruchu Dobrobytu i Pokoju, założonego przez publicystę z Włocławka, Macieja Maciaka. Jego zdaniem „chleb i praca” to za mało, by godnie żyć, a politycy powinni tak rządzić, by każdego stać było na życie w luksusie. U podstaw tej wizji leży dostęp do taniej energii, którą RDiP proponuje, by kupować za granicą, choćby od Rosji. Wcześniej należałoby jednak unormalizować stosunki z sąsiadami i doprowadzić do pokoju w naszej części świata. Stąd też nazwa organizacji, która otwarcie sprzeciwia się zaangażowaniu Polski w jakikolwiek konflikt zbrojny.

Czy przygotowują nas na wojnę?

Dziś, gdy kontrola nad informacją i nadzór nad populacją, są szczelniejsze i bardziej dopracowane, niż kiedykolwiek wcześniej okazuje się, że jednym z najważniejszych elementów przygotowania państwa do wojny nie są zbrojenia, lecz socjotechnika, której sprytne wykorzystanie pozwala przygotować całe społeczeństwo na odpowiednią reakcje w razie tzw. stanu zagrożenia. Chodzi przede wszystkim o to, by ludzie nie stawiali oporu przeciw zarządzeniom władz, a wręcz czynnie uczestniczyli w ich wdrażaniu, pilnując swych krewnych i sąsiadów, aby ci także nadążyli za „mądrością etapu”.

Dość ukrainizacji Polski!

Poseł Grzegorz Braun opowiada o postępującym procederze ukrainizacji naszego kraju.

O Wołyniu? To niedobra mówić teraz!

Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę śmierć poniosło tam niecałe 4 tys. cywili. Nasi wschodni sąsiedzi lansują tezę, że zbrodnia ta nosi wszelkie znamiona ludobójstwa i tak powinna być nazywana. Tymczasem zapytani o ofiary z Wołynia i Małopolski Wschodniej, których mogło być nawet 200 tys., mówią, że to po prostu był taki trudny czas wojenny i takie rzeczy się zdarzały. Jeszcze do niedawna była to powszechna reakcja Ukraińców w tym temacie. Dziś jednak zmienia się ona na rzecz pełnoskalowego fałszerstwa historii, którego celem jest przerzucenie winy na Rosjan. To ich służby specjalne, partyzanci, V kolumna i kto tylko jeszcze mógłby się załapać na ten czyn, ma być odpowiedzialny za to, co spotkało naszych rodaków na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej podczas II wojny światowej. Nawet prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski bierze udział w tym fałszerstwie, mówiąc w oficjalnych przekazach, że „Ukraińcy nigdy nikogo nie mordowali”.

Czy da się wyrolować system?

Po 24 lutego ub. roku. z przestrzeni Internetu w Polsce zniknęło wiele serwisów informacyjnych, które Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego sklasyfikowała jako zagrożenie dla porządku publicznego w Polsce. Nałożonym przez ABW blokadom nie towarzyszyła jednak formalna procedura, ani merytoryczne uzasadnienie. Ktoś w służbie wskazał po prostu palcem nazwę serwisu i na drugi dzień strona już nie działała. Co więcej, wydawcom treści nie dostarczono nawet pisemnego uzasadnienia. Ba! Nie zostali w żaden sposób poinformowani, że problemy techniczne na stronie internetowej to efekt działań ABW. Takie działanie naraziło wiele redakcji na duże straty. Niektóre tytuły otarły się wręcz o bankructwo, gdyż często strona internetowa była jedynym obszarem publikacji treści, a co za tym idzie, docierania do odbiorcy. Trudno było jednak udowodnić szkodę, gdyż serwisy oficjalnie działały. Były jedynie niedostępne dla użytkowników w Polsce, dla których system DNS został zablokowany. Mimo to, niemal wszyscy poszkodowani odwali się do sądu. I tu nieoczekiwanie pojawił się pozytywny precedens, bowiem niecały rok po zablokowaniu przez ABW strony - wrealu24.tv - Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wydał wyrok, w którym stwierdził „bezskuteczność ws. nielegalnej blokady”.

Jaka jest cena prawicy?

Środowisko polskich patriotów już od dawna jest słabe i biedne. Pierwotną przyczyną tego stanu rzeczy były zabory, które potrafiły odbierać starym polskim rodom całe majątki, a nawet życie. Później dzieła zniszczenia dokonała wojna i okupacja. W okresie socjalizmu było tylko ciut lepiej. Mimo, iż propaganda chętnie odwoływała się do uczuć patriotycznych, istniały one jedyne w cieniu „wielkiego brata”, zaś władza pilnowała, by nikt spoza jej kręgów szczególnie nie „obrósł w piórka”. Później przyszła wielka „transformacja”, która już pierwszego dnia zrobiła z Polaków nędzarzy i tylko ci wychowani wbrew niewolniczej edukacji, wpajającej zasady, by się nie wychylać, nie podważać autorytetów, nie myśleć samodzielnie, nie sięgać dalej, tylko brać co jest dane i wpisać się w system… tylko ci potrafili odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Początkowa ułomność prawa dawała jednak duże pole do popisu, dzięki czemu zaczęły powstawać pierwsze fortuny. „Nowy salon” umówiony z funkcjonariuszami byłego reżimu na tzw. „grubą kreskę” szybko jednak zadziałał, by przypadkowi Polacy, jak np. Roman Kluska, twórca nowoczesnej firmy OPTIMUS, przegrali wyścig do władzy i wpływów. W efekcie „salonem” dalej trzęsły „stalinowskie dzieci”, które bazując na siatce układów, zadbały o swe pozycje w „nowej” Polsce. Wielu z nich odnalazło się w roli dziennikarzy, polityków, przedsiębiorców, artystów, a nawet sportowców! Byli to ludzie wychowani w opozycji do polskiego ducha narodowego, wszelkich naszych tradycji i wartości. To jednak oni stali się gwiazdami „srebrnego ekranu”, z którego epatowali nowe pokolenia Polaków swoją kosmopolityczną, często skrajnie lewicową i przede wszystkim antypolską wizją świata.

Czy między Polską i Rosją kiedyś będzie normalnie?

Po zakończeniu działań wojennych następuje odprężenie i normalizacja relacji zarówno pomiędzy państwami, jak i pomiędzy narodami. Czy jednak, po miesiącach przedstawiania Rosjan (jako zbiorowości) jako diabłów wcielonych i "orków" - będzie to możliwe?

Kaczyński żąda Ministerstwa Prawdy?

2023 to rok, który będzie obfity w wydarzenia polityczne - z głównym, tj. wyborami do parlamentu na czele. Ostatnie lata pokazały jednak, że Polska coraz bardziej staje się "fasadą demokracji". Restrykcje związane z popularnym przez ostatnie 2 lata mikrobem, dotykające podstawowych swobód obywatelskich, jak wolność zgromadzeń, przemieszczania się, a także próby ograniczania wolności słowa, które po wybuchu wojny na Ukrainie nabrały rozpędu wskazują, że coraz realniejsza staje się wizja G. Orwella z powieści "Rok 1984". Niedawno rząd Prawa i Sprawiedliwości przedstawił projekt, którego wzorca również można szukać w Orwellowskim "Ministerstwie Prawdy". Chodzi o wprowadzenie odpowiedzialności karnej za szerzenie dezinformacji, pod którą można podpiąć niemal każdą treść stojącą w opozycji do oficjalnej narracji.

Kandydujesz? Wyzbądź się własnego zdania!

Posiadanie własnych, zdecydowanych poglądów przez polityka może być niekiedy największą przeszkodą w jego działalności. Jeżeli jeszcze te poglądy są niezgodne z nurtem mainstreamu, o karierze można raczej zapomnieć zwłaszcza, gdy reprezentowane przez niego nawet antysystemowe ugrupowanie postanowi się "ucywilizować".

Kto wygra walkę o światową dominację?

Po upadku Związku Radzieckiego wydawało się, że nastał czas powszechnego pokoju i dobrobytu. Ogłoszono nawet "koniec historii". Ostatnie lata pokazały jednak jak bardzo ten koniec był złudny. Powszechna dominacja Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej jest już coraz mniej widoczna, a do głosu dochodzą nowe potęgi. Pojęcie "wojny hegemonicznej" jest od dawna obecne w specjalistycznych dyskusjach dotyczących tematyki geopolitycznej i geostrategicznej. To hegemoniczne starcie dokonuje się najczęściej nie na polu bitewnym, ale na polu rywalizacji ekonomicznej. Jeżeli już starcie przenosi się na pola bitewne, to nie jest to konfrontacja wprost, ale tzw. "wojna zastępcza", która toczy się obecnie chociażby na Ukrainie.

Czy Zachód powstrzyma konsolidację Azji?

Wbrew narracji zachodniej propagandy Rosja nie znalazła się jeszcze w całkowitej izolacji ekonomicznej i politycznej. Chiny, Indie, Brazylia i wiele innych państw nadal utrzymują relacje z Kremlem, dodatkowo zapewniając rynek zbytu dla rosyjskich surowców.

Jak wytresować…naród

„Pole bitwy nie zawsze jest tam, gdzie płynie krew i świszczą kule. Obecnie, intensywnie jak nigdy wcześniej, toczy się bój o nasze umysły, przekonania i pragnienia” – czytamy w jednym z rozdziałów wydanej sumptem fundacji Cor Dei „Encyklopedii Antykultury”. W tej jakże potrzebnej na rynku publikacji, będącej swoistą odtrutką na pseudonaukowy bełkot, fabrykowany przez zlewaczałe uczelnie wyższe, autorzy poświęcili wiele miejsca na zredefiniowanie i szczegółowe wytłumaczenie roli ideologii, cenzury, propagandy, dezinformacji oraz autorytetów w procesie społecznej tresury.

Jaki wpływ ma zagranica na wybory w Polsce?

Jeszcze kilka miesięcy temu, o czym mało kto pamięta, Prawo i Sprawiedliwość podnosiło temat "niemieckiej ingerencji w wybory parlamentarne". Sprawa bardzo szybko ucichła, ale fakt, iż siły ościenne są głęboko zainteresowane tym, kto po 15 października będzie rządził Polsk, został odnotowany. Najważniejszą z owych „sił” usiłujących moderować polską rzeczywistość polityczną jest obecnie Ukraina. "Wojna zbożowa" rozpętana zalewem naszego rynku przez tanie, ale też niskiej jakości zboże z Ukrainy, doprowadziła do radykalnej zmiany retoryki wyborczej. Z przestrzeni politycznej zniknęły promowane dotychczas proukraińskie hasła, a zastąpiła je narracja o obronie interesów polskich przedsiębiorców i rolników.

Wybory? To dopiero początek!

Nie ochłonęliśmy jeszcze po wyborach parlamentarnych i najdłuższym w dziejach III RP procesie powyborczego przekazania władzy, a już na horyzoncie rysują się kolejne elekcje: samorządowa i europarlamentarna. Opozycja pod przywództwem Jarosława Kaczyńskiego zwiera szeregi i szykuje się do obrony przynajmniej kilku sejmików wojewódzkich w wyborach, które odbędą się 7 kwietnia, zaś nowa koalicja ostrzy sobie zęby na mandaty radnych i funkcje w zarządach województw.

Czy banderowcy znów wygrali?

Dr Lucyna Kulińska o przejmowaniu w Polsce władzy przez banderowców.

Rolnicy znów walczą o przetrwanie

Rolnicy po raz kolejny protestują. Tym razem zostały zablokowane przejścia graniczne z Ukrainą - przedstawiciele środowisk rolniczych postanowili wyrazić swój sprzeciw wobec zalewu polskiego rynku przez zboże z Ukrainy, które jest dwa razy tańsze od polskiego. Przy tym niekoniecznie ukraińskie zboże musi być tej samej jakości co polskie. To kolejny segment polskiego rolnictwa, który boryka się z problemami, stawiającymi pod znakiem zapytania opłacalność polskiej produkcji rolnej.

Ujawniamy drugie dno marszu Tuska!

„To przełomowy moment kampanii wyborczej” – mówią politycy opozycji komentując marsz zorganizowany w Warszawie przez byłego premiera Donalda Tuska, z okazji 34 rocznicy pierwszych, częściowo wolnych wyborów w Polsce. Sama Platforma Obywatelska zorganizowała około 500 autokarów dla swych partyjnych działaczy. W demonstracji wzięły też udział pozostałe, duże opozycyjne formacje polityczne. Z wyjątkiem Konfederacji można tu mówić wręcz o zjednoczeniu wszystkich środowisk politycznych zasiadających w Sejmie RP, a nie wchodzących w skład obozu tzw. Zjednoczonej Prawicy. Głównym motywem konsolidującym opozycję stała się podpisana ostatnio przez prezydenta Dudę ustawa o komisji ds. badania rosyjskich wpływów w Polsce, potocznie nazywanej „Lex Tusk”.

„Jeźdźcy Apokalipsy” idą po władzę?

Zbliża się, wyznaczone przez prezydenta Andrzeja Dudę na 13 listopada, pierwsze posiedzenie Sejmu, co oznacza kilka ważnych wydarzeń politycznych: m.in. wybór nowego marszałka i wicemarszałka Sejmu, a przede wszystkim złożenie dymisji przez rząd Mateusza Morawieckiego. Rozpocznie to procedurę tworzenia nowego gabinetu, którą ma otrzymać urzędujący premier. Szanse na uzyskanie wotum zaufania przez ten rząd są jednak minimalne. Jednocześnie do rządu aspiracje zgłasza tzw. "opozycja demokratyczna". Donald Tusk, Władysław Kosiniak-Kamysz, Szymon Hołownia i Włodzimierz Czarzasty zadeklarowali chęć tworzenia nowego gabinetu rady ministrów. "Czterej jeźdźcy Apokalipsy", jak określiła owych liderów rządowa telewizja, chcą jak najszybciej zająć fotele w rządzie, pomimo wielu różnic, które wyraźnie dzielą partie przyszłej koalicji.