Trwają przygotowania do III wojny światowej, która rozegra się między Chinami a USA na Pacyfiku. Wcześniej jednak Amerykanie muszą uporządkować swe sprawy w Europie i na Bliskim Wschodzie. Jedną z nich jest stojąca pod znakiem zapytania przyszłość Izraela. Nie bez powodu wzrastają więc naciski na Polskę by spłacić żydom 65 mld USD ich wyimaginowanych roszczeń. Nasz kraj co prawda nie dysponuje takim kapitałem, lecz może dokonać spłaty w majątku narodowym. Taki transfer kapitału w ziemi, nieruchomościach i bogactwach naturalnych oznacza bezpośredni transfer władzy do ośrodków w Izraelu. Oznacza to zatem, że narodzi się żydowskie państwo w Polsce. Aby jednak utrzymać je w ryzach, tj. pilnować by naród polski się nie przebudził, potrzebny jest jakiś bezpiecznik. I tu jawi się temat amerykańskich baz wojskowych, których w naszej ojczyźnie ma powstać co najmniej kilka. Oczywiście zostanie im nadany status eksterytorialny, a polscy żołnierze będą mogli jedynie popatrzeć na zgromadzony w nich sprzęt. Klauzula tajności będzie miała zresztą priorytet, ponieważ Amerykanie z pewnością zechcą użyć tych obiektów także do swych standardowych procedur, czyli brutalnych przesłuchań, tortur, więzienia terrorystów itp.